Rozdział 1310
Sprzedawcy ledwo powstrzymywali uśmiechy, krzątając się, pakując rzeczy i organizując dostawę, od czasu do czasu przykucając, by pocierać nogi Sereny. Siedząc królewsko na sofie, Serena popijała kawę podaną jej przez sprzedawcę i marszczyła nos z niesmakiem. „Ta kawa nie jest nawet tak dobra, jak ta, którą pije moja pokojówka w domu”.
Nicola, sprzedawczyni, kiwnęła głową z entuzjazmem i zaczęła obsypywać ją komplementami. „Jesteś taka hojna w wydatkach. Widać, że nie pochodzisz ze zwykłej rodziny. Założę się, że pensja twojej służącej jest wyższa od naszej. Jesteśmy zwykłymi pracownikami i bez tej odrobiny ekstra, którą wypuszczasz przez palce, nie osiągnęlibyśmy naszych celów w tym miesiącu”. „Rzeczywiście, jesteśmy bardzo wdzięczni, że zaszczyciłaś nas swoją obecnością. W przeciwnym razie groziłoby nam zwolnienie w tym miesiącu; wtrącił się Guti, pilnie masując ramiona Sereny i nie mogąc powstrzymać się od plotki: „Młoda damo, to twoja rodzina czy twój chłopak rozpieszcza cię tą kartką?” Serena beztrosko wspomniała, że to jej chłopak, co wywołało nową falę komplementów i zazdrości ze strony zespołu sprzedaży, chwalącego ją za tak hojnego chłopaka.
Serena nie mogła powstrzymać się od napawania się chwałą. „Jeśli twój chłopak tak chętnie cię rozpieszcza, dlaczego nie spróbujesz tych butów?” wtrąciła Aurora, pospiesznie zakładając rękawiczki, aby przynieść parę w rozmiarze Sereny z nowości, które przyszły wczoraj. „Są ekskluzywne. Tylko jedna para w rozmiarze, a z twoimi delikatnymi stopami będziesz wyglądać o wiele bardziej elegancko niż inne panie”.