Rozdział 1402
Serena siedziała w milczeniu, a w jej wnętrzu narastała burza emocji.
„Serena?” Martin, zauważając jej niechęć do mówienia, po prostu otworzył apteczkę i zaczął opatrywać jej rany.
Gdy Serena obserwowała jego zatroskany i szczery wyraz twarzy, nie mogła powstrzymać się od cofnięcia stopy. „Wiesz teraz, nie jestem dziedziczką Collins. Dlaczego wciąż tu jesteś? Możesz odejść!”