Rozdział 1465
„To naprawdę nie moja wina”. Łzy Sereny spływały po jej policzkach niekontrolowanie. „Przysięgam, że go nie znałam. Nie mam pojęcia, dlaczego chciał się ze mną spotkać. Nawet sam to powiedział – szukał panny Collins, mojej siostry, nie mnie. To pokojówka się pomyliła. Jeśli chodzi o to, co on nazywał prawdą, jak umarł, to nie mam pojęcia. Ciociu Eunice, musisz mi uwierzyć. Jak mogłam popełnić morderstwo!”
Serena wydawała się być w szoku, szlochając bez żadnego względu na swój wygląd. Wyglądała zupełnie żałośnie.
Jednak Eunice patrzyła na nią ze złożonym wyrazem w oczach. Logicznie rzecz biorąc, Serena po prostu nie miała odwagi, żeby kogoś zabić. Ale ten mężczyzna chciał zobaczyć pannę Collins, co oznaczało, że coś rozgryzł i chciał wyznać prawdę Belli, mając nadzieję, że pomoże mu stworzyć nową tożsamość i zacząć od nowa.