Rozdział 1475
Nie wypadła na mięczaka. „W każdym razie powiedziałam swoje”. Eunice zachichotała, zmieniając się w bardziej wdzięczną pozę i oświadczyła z niewymuszoną pewnością siebie: „Ktokolwiek myśli o wynajęciu płatnego zabójcy, żeby załatwił Bellę, albo o graniu brudnych sztuczek za kulisami, nie ujdzie mu to na sucho. Oczywiście mam nadzieję, że to nie ty, ale jeśli tak,
Właśnie dałam ci uczciwą nauczkę, a ty postanowiłaś to zignorować". Skończywszy swoją pracę, wstała, wygładziła sukienkę i miała już wychodzić, gdy coś ją uderzyło. Odwróciła się z uśmiechem: „O tak, kiedy wspomniałam, że ktoś chce wynająć płatnego zabójcę, żeby zabił Bellę, wcale nie wydawałaś się zaskoczona. To tak, jakbyś już wiedziała, jakby wynajęcie płatnego zabójcy i incydent z zeszłej nocy były ze sobą powiązane". Twarz Sereny zmieniła się, gdy spojrzała na Eunice.
„Żegnaj i powodzenia” – powiedziała Eunice bez zbędnych ceregieli i opuściła pokój.