Rozdział 1941 Nie ma miejsca na negocjacje
„No, nie potrzebuję, żeby było ładnie! Nawet jeśli wygląda, jakby to nabazgrał pies, nie mam nic przeciwko! Piszesz dla przyjemności, hobby, ale dla mnie to jak przechodzenie przez piekło! Tak bardzo nienawidzę pisać, że nawet nie chcę dotykać długopisu. Proszę, Bella, pomóż mi. Jesteś najlepszą bratową na całym świecie.
Cathy przywarła do dłoni Arabelli, jej głos ociekał słodyczą. „Czekałam na ciebie cały wieczór, mój żołądek burczał głośniej niż niedźwiedź, i byłam trochę zdenerwowana, ale teraz, gdy jesteś tutaj, wszystko minęło! Naprawdę, przysięgam!”
"Cathy."