Rozdział 1943 Godny uwagi, skromny
Bella właśnie dołączyła do czatu rodzinnego, a Phillip nie mógł być bardziej zachwycony, wylegując się na kanapie w salonie. „Zaraz sprawię, że spadnie na nią deszcz kart podarunkowych.” promieniał z radości.
Shirley również była pochłonięta telefonem, jej palce tańczyły, gdy wpisywała kwoty, zdeterminowana, by wysłać więcej prezentów, które przewyższą te Phillipa. „Moja burza musi być większa niż twoja”.
„Czy moglibyście zostawić trochę dla nas wszystkich!” George mruknął, wyrzucając to z siebie żonie, „Jak ich palce poruszają się tak szybko? Właśnie wysłałem jeden, a oni go żywcem zakopali”.