Rozdział 2105 Zredukowany do popiołu
„Serio? Czy on jest aż tak niecierpliwy?” Serena prychnęła, odkręcając długopis z fanfaronadą i podpisując się na linii przerywanej.
Rzuciła umowę swojemu ochroniarzowi i ruszyła w stronę głównego wejścia do posiadłości. „Przepraszam, pani Lott, nieruchomość należy teraz do pana Coopera. Nie wolno pani wchodzić do środka” – ochroniarz zagrodził jej drogę stanowczym tonem. To zatrzymało Serenę w miejscu, a irytacja w niej zapłonęła.
„Co, więc nie mogę już tu mieszkać?” „To prawda”. „A moje rzeczy?” „Oto twój dowód osobisty” – ochroniarz podał dowód osobisty.