Rozdział 221
Punkt widzenia Billa
Taksówka z piskiem opon zatrzymuje się przy krawężniku, a ja rzucam się na tylne siedzenie, ledwo zamykając drzwi, zanim wrzasnę na kierowcę: „Zawieź mnie pod ten adres. Natychmiast”.
Kierowca zerka na adres na moim telefonie, mrużąc oczy. „Jesteś tego pewien? Ta część miasta jest niebezpieczna, szczególnie nocą”.