Rozdział 223
Punkt widzenia Billa
Kevin podchodzi bliżej i widzę, jak wściekłość kipi tuż pod powierzchnią. Jego pięści są zaciśnięte po bokach, a oczy ma wpatrzone we mnie, płonące nienawiścią, której nie potrafię w pełni zrozumieć.
Doris patrzy na nas z krzywym uśmiechem, opierając się o ścianę, jakby to była jakaś rozrywka. „No dalej, Kevin. Rób, co musisz. Bill nie będzie się bronił. Jest zbyt zaniepokojony swoją ukochaną Sereną, żeby przejmować się sobą”.