Rozdział 344
Punkt widzenia Billa
Czuję klepnięcie w ramię. Całe moje ciało się napina. To instynkt - odwracam się, zaciśnięte pięści, przenikliwe spojrzenie. Calvin stoi tam, ręce uniesione w geście poddania się.
„Nie przyszedłem tu walczyć, Bill” – mówi spokojnie, głosem na tyle cichym, że tylko ja mogę go usłyszeć.