Rozdział 378
Punkt widzenia Billa
Piasek jest ciepły pode mną, nawet gdy dzień zaczyna się ochładzać. Ręka Sereny jest w mojej, jej palce są miękkie i znajome, jakby zawsze miały się tam zmieścić.
Collin jest kilka stóp dalej, kuca w piasku i całkowicie pogrążony w swoim własnym świecie. W jednej ręce trzyma wiadro, a w drugiej małą łopatkę, bełkocząc do siebie, budując nierówny zamek z piasku. Co jakiś czas spogląda na nas, uśmiechając się, jakby czekał, aż pochwalimy jego pracę. Oczywiście, że tak. Za każdym razem.