Rozdział 280
Nigdy naprawdę nie rozważała rozwiązania tej sprawy w cztery oczy. Powiedziała to po prostu, aby dać Wandzie nadzieję, którą mogłaby odebrać dzień później. Avery chciała, aby poczuła, jak to jest cierpieć.
„ Bardzo dobrze! Avery, bardzo dobrze!” Wanda była tak zła, że jej usta zadrżały. „Na początek nie chciałam płacić pięćdziesięciu miliardów! To nie tak, że moje pieniądze przychodzą łatwo!”
„ Cóż, miejmy nadzieję, że twój brat nie będzie cię prześladował, kiedy umrze” – powiedział Avery sarkastycznie. „Ciekawe, jak podzieliliście się dwudziestoma miliardami, które nam ukradliście”.