Rozdział 658
Punkt widzenia Judy
„O cholera! On cię naznaczył?!”. wrzasnęła Nan z progu kuchni. Napisałam do niej SMS-a, gdy tylko Gavin wyszedł, a ona natychmiast się pojawiła. Obsługa jeszcze nie wróciła, więc w tej ogromnej rezydencji byliśmy tylko we dwoje. Właśnie skończyłam śniadanie i zmywałam naczynia, gdy pojawiła się Nan.
Pierwszą rzeczą, jaką zauważyła, był ślad na mojej szyi. Miałam włosy związane w niedbały kok, więc mój ślad był doskonale widoczny. Nie planowałam go ukrywać ani nic takiego; byłam z niego dumna i nie mogłam się doczekać, żeby go pokazać. Nie chciałam jednak na razie mówić o tym Irene ani Mattowi. Chciałam, żebyśmy z Gavinem powiedzieli im o tym razem, w odpowiednim miejscu.