Rozdział 667
Wślizgnęłam się pod kołdrę i oparłam głowę na znajomej, miękkiej poduszce. Moje dłonie spoczywają na wciąż płaskim brzuchu. Zastanawiałam się, czy zamieszkamy tutaj, gdy urodzi się dziecko, czy Gavin zechce zamieszkać w willi. Willa prawdopodobnie byłaby lepsza, bo tam mieszka Matt, a ja nie chciałabym go wyrywać z domu. Nie żeby nie czuł się komfortowo; on też ma tu pokój, ale wiedziałam, że willa bardziej mu odpowiada; poza tym była bliżej jego szkoły.
Gdy myśli o mojej przyszłości z Gavinem krążyły po mojej głowie, zaczęłam odpływać w sen.
Przez chwilę myślałam, że śnię, gdy poczułam jego zapach. Myślałam, że śnię o jego silnych ramionach oplatających moje ciało i przyciągających mnie do swojej piersi od tyłu. Myślałam, że to sobie wyobraziłam, gdy poczułam jego delikatne usta muskające mój kark, wciągające mój zapach i wypuszczające cichy oddech z zadowoleniem.