Rozdział 689
Moja wilczyca bardzo chciała mieć go na oku i zapewnić mu bezpieczeństwo, ale wiedziałam, że w żadnym wypadku nie pozwolą mi stąd odejść.
„Muszę zobaczyć się z Gavinem…” powiedziałem ochrypłym głosem od spożycia prochu.
„Przykro mi, przyszła Luno, ale mam rozkaz zatrzymać cię w hali pakowania” – powiedział Derek, wyglądając na nieco zawstydzonego.