Rozdział 694
Punkt widzenia Judy
Leżąc w łóżku, wsłuchiwałam się w cichy rytm kardiomonitorów. Mój wzrok był utkwiony w suficie. Wyczułam to w chwili, gdy Gavin wszedł do szpitala, choć lekarze jeszcze nie pozwolili mu mnie zobaczyć. Chciałam im powiedzieć, żeby go wpuścili, bo teraz bardziej niż czegokolwiek potrzebowałam mojej partnerki. Ale słowa nie chciały opuścić moich ust. Zbyt bardzo martwiłam się o los mojego dziecka.
Przeprowadzili mnóstwo badań i faszerowali mnie mnóstwem leków, aż w końcu oszalałam. Zapewnili mnie, że to całkowicie bezpieczne dla dziecka, więc nie martwiłam się zbytnio tym, co mi faszerują... z drugiej strony, może powinnam była zadać więcej pytań.