Rozdział 145 Honor pojedynku
Punkt widzenia Amelii
W chwili, gdy wypowiadam to wyzwanie, każdy wojownik w koszarach zapada grobowa cisza.
Patrzą na Spencera jak jeden mąż, oczy szeroko otwarte ze strachu. Nie boją się mnie, wiem - zakładam się, że przeraża ich to, co Spencer im zrobi, jeśli faktycznie skorzystają z mojej oferty. Dziwny spokój ogarnia mnie na widok ich oszołomionych twarzy, satysfakcja z tego, że mogę zrobić coś, czego żaden z nich nie mógł przewidzieć.