Rozdział 165 Tajemniczy nieznajomy
Punkt widzenia Amelii
Wilkołak, który mnie zaatakował, z hukiem upada na drogę.
Wydaje z siebie cichy jęk, krew zbiera się w ranie tuż pod szczęką, po czym światło w jego oczach znika, a wyraz twarzy staje się szklany.