Rozdział 260 Naiwne emocje
Punkt widzenia Amelii
Gdy patrzę na Spencera w brudnych korytarzach lochu, nie mogę powstrzymać podziwu nad jego zuchwałością.
Po wszystkim, co mi zrobił, naprawdę mnie ma – właśnie doszedłem do siebie po omdleniu, a teraz niosę swoje dziecko i wlokę do lochu pełnego więźniów, tylko po to, żeby poprosić mnie, żebym przyjął mojego syna.