Rozdział 1154
Kiedy opuściła pokój badawczy, była w siódmym niebie. Jej kroki były lekkie, a całe zmęczenie zniknęło.
Avery przyszedł ponownie i popijał kawę w salonie.
Widząc ją schodzącą po schodach, odstawił kawę i zażartował: „Nie wychodziłaś od trzech dni. Myślałem, że planujesz tam zamieszkać na stałe”.