Rozdział 1156
Tej nocy Jean zadzwoniła ponownie.
Oczy Neery rozbłysły, gdy zobaczyła jego imię. Wstrzymała się na kilka sekund, a potem odebrała.
Choć w głębi duszy była podekscytowana, mówiła oszczędnie, powstrzymując swój słodki uśmiech, a rozmowa z nim odbywała się w swobodny, obojętny sposób.