Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 201
  2. Rozdział 202
  3. Rozdział 203
  4. Rozdział 204
  5. Rozdział 205
  6. Rozdział 206
  7. Rozdział 207
  8. Rozdział 208
  9. Rozdział 209
  10. Rozdział 210
  11. Rozdział 211
  12. Rozdział 212
  13. Rozdział 213
  14. Rozdział 214
  15. Rozdział 215
  16. Rozdział 216
  17. Rozdział 217
  18. Rozdział 218
  19. Rozdział 219
  20. Rozdział 220
  21. Rozdział 221
  22. Rozdział 222
  23. Rozdział 223
  24. Rozdział 224
  25. Rozdział 225
  26. Rozdział 226
  27. Rozdział 227
  28. Rozdział 228
  29. Rozdział 229
  30. Rozdział 230
  31. Rozdział 231
  32. Rozdział 232
  33. Rozdział 233
  34. Rozdział 234
  35. Rozdział 235
  36. Rozdział 236
  37. Rozdział 237
  38. Rozdział 238
  39. Rozdział 239
  40. Rozdział 240
  41. Rozdział 241
  42. Rozdział 242
  43. Rozdział 243
  44. Rozdział 244
  45. Rozdział 245
  46. Rozdział 246
  47. Rozdział 247
  48. Rozdział 248
  49. Rozdział 249
  50. Rozdział 250

Rozdział 1273

W tych dniach ledwo mogła jeść i spać, pochłonięta myślami o tym, jaką kobietą naprawdę była Neera. Podczas ostatniej konferencji gildii przed wyborami na prezesa okręgu chciała wziąć udział, ale Avery jej nie pozwolił. Później dowiedziała się, że kobieta została prezesem okręgu. Avery awansował ją nawet na stanowisko dziewiątego starszego, pomimo wszelkich sprzeciwów. Słuchając wszystkich plotek o tej kobiecie w Phison, była bliska obłędu ze złości. Jak ktoś bez korzeni i przeszłości, outsider, mógł stać się prominentną postacią w Phison? Ukradła jej całe światło reflektorów i kuzyna. Wszystko przez tę nikczemną Neerę. To przez nią straciłam choćby najmniejszą nadzieję. Nie pozwolę jej tak po prostu odejść... Niedługo po tym, jak Avery wrócił do swojego gabinetu, ktoś zapukał do drzwi. Myślał, że to Irwin. Nawet nie podnosząc głowy, powiedział:

„Wejdź”. Drzwi się otworzyły. Gdy kroki stopniowo się zbliżały, w powietrzu unosił się aromat kawy i mocny zapach perfum. Avery wyczuł, że coś jest nie tak. Spojrzał w górę i zobaczył Phoebe stojącą przed biurkiem, trzymającą filiżankę kawy. Z delikatnym uśmiechem na ustach położyła filiżankę kawy obok jego dłoni. Pochyliwszy się do przodu, celowo zatrzymała się w swoim ruchu, szokujący siniak na szyi przykuł jego uwagę. Avery odwrócił wzrok, jego spojrzenie było pozbawione jakichkolwiek emocji. „Czy czegoś potrzebujesz? W przeciwnym razie wyjdź”. Uśmiech Phoebe na chwilę zachwiał się, ale szybko odzyskał opanowanie. „Avery, byłeś zajęty przez ostatnie kilka dni. Powinieneś zrobić sobie przerwę, inaczej twoje ciało nie będzie w stanie sobie z tym poradzić”. Avery stawał się nieco niecierpliwy. „Wynoś się”. Jego obojętność, a nawet odrzucenie, sprawiły, że Phoebe poczuła się niezwykle nieswojo. Jednak nie chciała się tak po prostu poddać. „Avery…” Jej uśmiech zniknął z kącików ust, zastąpiony wyrazem żalu. Delikatnie ugryzła się w wargę, widok, który wzbudził litość.

„Czy nadal jesteś na mnie zła? Wcześniej byłam po prostu zdenerwowana, myśląc o tym, jak ciężko pracowałaś dla Neery, nie otrzymując nic w zamian. Straciłam panowanie nad sobą i powiedziałam za dużo. Proszę, wybacz mi, biorąc pod uwagę, że zrobiłam to wszystko z troski o ciebie”. Avery podniósł głowę, jego ton był obojętny, gdy powiedział: „Jesteś pewna, że to dla mnie? Nie ma potrzeby, żebyś grała te drobne sztuczki przede mną, Phoebe”. To jedno zdanie natychmiast sprawiło, że serce Phoebe ścisnęło się. Czy on... już wie? Czy strzeliłem sobie w stopę? Przez chwilę miała mętlik w głowie. „Ja... Avery, źle mnie zrozumiałaś. Naprawdę uważam, że Neera jest bardzo niesprawiedliwa wobec—” „Już to mówiłem, nikomu nie wolno mówić o Neerze. Jeśli powiesz jeszcze jedno słowo, zostaniesz natychmiast wyrzucona z rodziny Cox”

تم النسخ بنجاح!