Rozdział 1372
„Właściwie... trochę się boję, nie jej, ale tego, że mną pogardza”. Ta myśl od dawna zagnieździła się w sercu Wrenn, sprawiając, że czuła się przytłoczona, ale nie miała gdzie się wyżyć.
Frederic przerwał akcję, wziął ją za rękę i trzymał w swojej. „Dlaczego tak myślisz? Z tego, co widzę, Neera nie jest małostkową osobą i nie sądzę, żeby czuła do ciebie pogardę”.
„Nawet jeśli nie chcę się do tego przyznać, rzeczywiście zrobiłem wiele rzeczy, które ją zraniły, i skrzywdziłem również Jean. To rzeczy, których nie da się wymazać. Jak mogłaby nie mieć dość złej teściowej, takiej jak ja?” Ciężki kamień zdawał się ciążyć na sercu Wrenn, utrudniając jej oddychanie.