Rozdział 1460
Słysząc to, Jean przytulił ją jeszcze mocniej, zakopał twarz w jej ramieniu i wziął głęboki oddech.
Subtelny, charakterystyczny zapach wypełnił jego nozdrza, stopniowo uspokajając burzliwe emocje w jego sercu.
Słońce w pełni wzeszło, jego promienie świeciły przez okno, wypełniając pokój światłem.