Rozdział 1469
„Hej, to nic. Nie stójcie na zewnątrz. Wejdźcie i rzućcie okiem”. Caleb machnął ręką, prowadząc ich do środka. Poprosił swoich podwładnych o pomoc z bagażem, podczas gdy on osobiście oprowadził ich po dworku.
Po ogólnym rozejrzeniu się po okolicy Neera poczuła się bardziej usatysfakcjonowana tym miejscem i znacznie bardziej zrelaksowana, zarówno fizycznie, jak i psychicznie.
Jean cały czas obserwował jej miny. Następnie zapytał cicho: „Podoba ci się?”