Rozdział 356 Kto powiedział, że sobie nie poradzę?
Gorąco wystąpiło na jej policzki, a pieczenie rozprzestrzeniło się aż do nasady uszu.
Starając się uspokoić natłok myśli, udała opanowanie i zapytała: „Co się stało?”
Jean oparł brodę o jej ramię, a jego usta kusząco zbliżyły się do jej ucha. Delikatnie wypuścił powietrze w zakrzywienie jej ucha i wymamrotał: „Jestem trochę zmęczony, nie mogę chodzić”.