Rozdział 456
„Babciu, proszę nie obwiniaj się. Babcia nie będzie cię za to winić” – Harvey rozsądnie pocieszał Adrianę.
Pozostała dwójka dzieci milczała, ale trzymały ją mocno swoimi małymi rączkami i w milczeniu dodawały jej otuchy.
Znajdując ukojenie w obecności trojaczków, nastrój Adriany stopniowo się poprawiał. W tym momencie dotarli na cmentarz.