Rozdział 664
Następnego dnia rano Kyra i jej rodzina pojechali do domu Clarence'a z prezentami.
Clarence zachowywał się uprzejmie i z uśmiechem zapytał: „Dziś nie ma festiwalu. Rzadko się zdarza, żebyście wszyscy tu przychodzili”.
W ciągu ostatnich kilku lat rodzina Marksów odwiedzała Clarence'a na festiwalach, więc Clarence nie przywiązywał do tego większej wagi.