Rozdział 859
Gdy tylko King to powiedział, Jean spojrzał na niego ze zdziwieniem. „Chcesz się z nimi rozprawić? To zawodowi zabójcy wynajęci przez czarny rynek. Są bardzo wykwalifikowani”.
„I co z tego?” Król prychnął zimno i pogardliwie. „Nie martw się. Mam sposób”.
Po tych słowach King odwrócił się i zmienił wyraz twarzy na łagodny. Uśmiechnął się i lekko uszczypnął twarze trojaczków. „Wy troje będziecie ze mną współpracować później”.