Rozdział 965
Vivian właśnie została wypisana ze szpitala. Jej ogólny stan fizyczny był niejasny, więc Finnick miał nadzieję, że nie będzie się zbytnio forsować.
Czas mijał i wkrótce dotarli do zamierzonego miejsca. Finnick ostrożnie pomógł Vivian wydostać się z samochodu, pod czujnym okiem czterech ochroniarzy. Stali obok, w pełnej gotowości, czekając, aż oboje się ogarną.
Para najpierw obserwowała otoczenie i zauważyła, że obszar nie różnił się zbytnio od adresu, pod którym byli wcześniej. Był dość odległy i pusty, z rozrzuconymi chwastami. Vivian starała się nie nadepnąć na zbyt wiele chwastów i natychmiast wciągnęła Finnicka. Evelyn siedziała na krześle na najwyższym piętrze bardzo wysokiego budynku. Trzymała głowę między dłońmi, aby osłonić oczy przed światłem. Od czasu do czasu sięgała dłońmi do talerza z owocami przed nią, gdy wkładała winogrona do ust jedno po drugim. To było bardzo wygodne życie. W ogóle nie czuła, że grozi jej niebezpieczeństwo.