Rozdział 1494
Chloe była bez słowa. Gdyby sprawy naprawdę tak wyglądały, nie byłoby niemożliwe, żeby jakaś kara się wydarzyła. „Nie martw się, wszystko będzie dobrze. Zaufaj lekarzowi. Poczekajmy do operacji”. Chloe powiedziała nonszalancko, kładąc dłoń na plecach Phoebe i lekko ją klepując. Jej słowa i wyraz twarzy były dokładnie takie same jak u Phoebe, którą znała z galerii handlowej i przed kamerą, pełne pewności siebie i całkowicie spokojne i opanowane. Po prostu... nie pasowały do jej obecnego stroju. Z Chloe u boku Phoebe magicznie przestała być taka zdenerwowana. Prychnęła, jej oczy przeskanowały Chloe, zanim wskazała na jej ubranie i powiedziała:
„Wyglądasz całkiem uroczo w tym stroju”. Chloe spojrzała na swoje pastelowe ubrania, lekko się uśmiechając. Słodkie... Myśl o kimś, kto wybiera ten strój, sprawiła, że spojrzała na Damona, który miał nieco zaniepokojony wyraz twarzy. Właśnie, gdy myślała, że jest zły, Damon wyciągnął skądś termos i podał jej go. Jego spojrzenie przesunęło się na Phoebe, gdy chłodno zapytał:
„Co wiesz o tym facecie?” Phoebe pokręciła głową. „Nie jestem pewna, dzisiaj na posterunku policji słyszałam tylko, jak jego asystent nazywał go panem Azrielem, najwyraźniej właśnie wrócił z zagranicy...” Brwi Damona lekko się zmarszczyły . Pan Azriel... Właśnie wrócił z zagranicy... Właśnie, gdy pogrążył się w myślach, drzwi do izby przyjęć nagle się otworzyły. Lekarz wyszedł pierwszy, z maską zwisającą na jednym uchu, najwyraźniej właśnie skończył operację. Ciało Phoebe zmiękło, ale rzuciła się do przodu, nerwowo pytając lekarza. „Doktorze, jak się czujesz?”