Rozdział 102 Matka
„Jeśli dowiem się, że choć raz spojrzałeś na Emilię, zapomnę, że jesteś moim bratem, Santiago” – ton Osvalda, gdy wypowiedział te słowa, był niski, ale groźny. Chłopiec natomiast leżał na podłodze z zakrwawionym nosem od ciosu, który otrzymał.
Wiedział doskonale, że Don był zbyt powściągliwy, zadając jeden cios. Gdyby Santiago był kimkolwiek innym, prawdopodobnie już by nie żył.
„Uważam ją po prostu za przyjaciółkę, Osvaldo. I mówię ci to jak brat: jeśli kiedykolwiek skrzywdzisz Emilię, to ja roztrzaskam cię na tysiąc kawałków”.