Rozdział 170 Inny mężczyzna
W tym momencie Miguel zobaczył Clarę idącą w stronę łazienki. Spojrzał na miskę lodów przed sobą i odchylił się na krześle, wzdychając.
„Nie powinienem tu być” – pomyślał.
Prawda była taka, że odkąd był mały, zawsze uważał Clarę za naprawdę piękną dziewczynę. Jej uśmiech i spontaniczny sposób bycia zawsze go uszczęśliwiały. Zanim zaczął trenować na Dona, chwile, gdy Clara pojawiała się w jego domu lub on ją odwiedzał, były najszczęśliwszymi dniami, ponieważ wszystko wokół niego było kolorowe. Później zaczął uczyć się o walce i broni, ale Clara była balsamem na wszystkie jego wewnętrzne rany.