Rozdział 75 Podwieczorek
Carolina w końcu wyszła z łazienki, a Máximo usiadł prosto na łóżku i patrzył na nią z wyczekującym wyrazem twarzy. Pokręciła głową.
„To było negatywne” – powiedział. „Ale jutro i tak pójdę do lekarza. Badanie krwi jest bardziej wiarygodne”.
Mężczyzna poczuł lekkie rozczarowanie. Chciał mieć z nią jeszcze jedno dziecko. Właściwie to chciałem mieć ich kilka. Co więcej, Máximo nie był obecny, aby śledzić ciążę Bernarda, więc nie mógł się doczekać, aż urósł mu brzuch i był świadkiem całego procesu rodzenia dziecka.