Rozdział 58 Nie pocieszający
Shane rzucił się, by odebrać dzwoniący telefon, gotowy i chętny, by perfekcyjnie wykonać każde polecenie, jakie złożył mu rozmówca.
Kilka dni temu zapłaciła mu sporą sumę pieniędzy, a myśl o tym, że cała ta kwota będzie leżała na jego koncie i będzie gotowa do wydania, gdy tylko skończy tę robotę, wprawiała go w euforię.
Jednak to nie było wszystko, co zamierzała mu zapłacić, zgodnie z tym, co mu powiedziała. Chłopie! Czy on był szczęściarzem, czy co?