Rozdział 66 Cuda wszystkich cudów
„Czy ty oszalałeś? Czy ty jesteś cholernie szalony? Jesteś szalony i pewnie żartujesz. Chcesz, żebym udawał?” Chloe wrzasnęła do Andy'ego w świętym oburzeniu, nie mogąc uwierzyć własnym uszom. Jak jej życie mogło dojść do tego, na litość boską?
Jak mogła pozwolić, by drogi zegarek na rękę, drogie buty i ubrania, które Andy najwyraźniej pożyczył w tamtym pamiętnym dniu, w którym go poznała, oszukały ją i sprawiły, że uwierzyła, że ma on jakieś powiązania?
Ją również można było obwiniać, bo gdyby zrobiła rozeznanie, zanim przyjęła jego ofertę, wiedziałaby, że nie ma o nim żadnych nowych informacji, a to był sygnał ostrzegawczy.