Rozdział 76 Martwa noc
Jerome czule pogłaskał Ethana po włosach, pocałował go w czoło i powiedział, że wkrótce go odwiedzi.
Chłopiec wciąż żył, ale ledwo, a jedyną osobą, która mu towarzyszyła, była niania, ponieważ Chloe nie mogła sobie pozwolić na pozostanie w szpitalu dłużej niż godzinę lub dwie, a najwyraźniej Olivia ani jej matka również.
Z biegiem lat Jerome stał się kimś więcej niż tylko ochroniarzem rodziny Liama. Był teraz tak bliski jak rodzina i kochał Ethana tak bardzo, jakby był jego własnym synem.