Rozdział 259
Zamiast obrazić się na prostą zniewagę, Damien uśmiechnął się i postanowił zagrać z nią ostro. Złapała oddech, gdy nagle wyciągnął rękę, by pociągnąć ją za rękę, której używała, próbując sięgnąć po jego telefon. Zrobił to z taką siłą i płynnością, że z łatwością się przewróciła. Druga noga odmówiła posłuszeństwa, a jej drugie kolano opadło na kanapę, przez co usiadła na nim okrakiem.
Eva nagle poczuła bez tchu, gdy spojrzała na niego. Wyraz jego oczu przypominał ogniste głębiny piekła, namiętnie grzeszne i wypełnione zakazanym pożądaniem. Jego usta uniosły się w psotnym uśmieszku, gdy tak intensywnie na nią patrzył.
Poczuła palące uczucie pożądania, które zaczynało rozkwitać głęboko w jej wnętrzu. Jej policzki były lekko zarumienione od tego, jak głębokie było jego spojrzenie. Spojrzał na nią, z gorącym wyrazem twarzy, gdy sięgnął, by objąć jedną stronę jej policzka.