Rozdział 682
Eva zaśmiała się cicho, jej śmiech był lekki, ale miał w sobie ostrze, które przecięło napięcie między nimi. Dla osoby z zewnątrz scena mogła wyglądać jak przyjacielska wymiana zdań, biorąc pod uwagę jej zrelaksowane zachowanie, ale podteksty były dalekie od serdeczności. „Och, panie Johnson” zaczęła, jej uśmiech lekko się poszerzył, „pozwól, że coś ci wyjaśnię. Nie popadam w desperację, zwłaszcza w sprawach, którymi już straciłam zainteresowanie”.
Jej uśmiech zniknął w jednej chwili, zastąpiony zimnym, pozbawionym emocji wyrazem twarzy, który posłał dreszcz wzdłuż jego kręgosłupa. Światło w jej oczach przygasło, pozostawiając jedynie lodowatą determinację. Zmiana była tak nagła i ostra, że Mark na chwilę oszołomiony, ciężar jej słów zapadł mu w pamięć niczym sztylety.
Korzystając z okazji, by przedstawić się w dobrym świetle, Christine błysnęła szerokim uśmiechem, patrząc na Evę. „Siostro, nie obrażaj się na Marka. Wiesz, jaki on jest czasami, nie ma na myśli-”