Rozdział 85
„Czy teraz mówisz mi, że oszalałam i mówię bzdury?” Daya odparła sarkastycznie, wściekła się, że kierowniczka ośmieliła się zakwestionować jej słowa.
„Przepraszam jeszcze raz, panno Daya. Nie to dokładnie miałem na myśli, ale próbowałem tylko…”
„Proszę, oszczędź nam bezsensownego gadania i po prostu zrób dokładnie to, co ci każe. Ci dwaj łajdacy to same kłopoty, a ich obecność w tej restauracji sprawia, że czujemy się niekomfortowo, więc po prostu wyrzuć ich natychmiast”. Lisa wtrąciła się do rozmowy, ucinając słowa, które kierowniczka miała zamiar powiedzieć. Mimo że jej rodzina nie była tak bogata jak rodzina Gale, Lisa również pochodziła z bogatej rodziny, która również utrzymywała wysoki status w restauracji.