Rozdział 88
Nie mając okna do jej myśli, Cayden poczuł, jak ogarnia go panika. Miał nadzieję, że oboje zrozumieją swoje dusze jak wewnętrzną stronę dłoni. „Chodź tutaj” – mruknął, przyciągając ją do siebie.
Avery zadrżała w chwili, gdy poczuła, jak jego dłoń dotyka jej pleców. Jakby każdy staw w jego palcach był piętnem bydła, poczuła pieczenie, gdy przypaliły jej skórę.
„ Puść. Przestań mnie przytulać” – zaprotestowała Avery wyczerpanym i chrapliwym głosem.