Rozdział 462 Zmarnowany
William prychnął szyderczo. Postawił kieliszek wina na podłodze i leniwie oparł się o okno, tak jak ona.
Zapukał cicho w szybę. Po długim czasie spojrzał na Elizę szyderczo. „Myślisz, że jestem głupi? Czy wpadłbym w tę samą pułapkę dwa razy?”
Eliza zrozumiała. Powiedziała swobodnie: „Więc mam sporo szczęścia. Na szczęście jestem pierwszą osobą, która cię w ten sposób ustawiła. Alexandra prawdopodobnie byłaby już żoną prezesa GK, gdyby ustawiła cię przede mną”.