Rozdział 527 Ona jest kobietą, którą kochasz
„Za kilka dni odwiozę Benjamina i Amelię do rezydencji Kooperów” – powiedział William.
Eliza zamarła na dłuższą chwilę, zanim powiedziała słabym głosem: „Okej”. Dwoje dzieci powinno było wrócić do rezydencji Kooperów dawno temu. Ale pamiętając cały czas, który z nimi spędziła, nadal czuła smutek na myśl o ich wyjeździe. Wzięła kilka oddechów i powoli wyszła na zewnątrz, powstrzymując ból w stopach.
William spojrzał na jej powolny i niezdarny ruch i był zirytowany. Zaciągnął się i powiedział chłodno: „Czemu idziesz tak wolno? Czy to dlatego, że nie masz ochoty wychodzić?”