Rozdział 589 Czy wy wszyscy jesteście pruderyjni, kiedy ktoś jest w pobliżu?
„Wydawało mi się to dziwne. Dobrze się bawiliśmy, grając w gry. Dlaczego oboje weszliście jeden po drugim? Okazuje się, że chcieliście się spotkać sami” – gdy rozmawiali, William już do nich podszedł.
Usiadł nieprzyjemnie naprzeciwko Elizy. Jego oczy były zimne, a w kącikach ust pojawił się uśmiech. Eliza zmarszczyła brwi i instynktownie cofnęła nogi.
William spojrzał na nią i jeszcze bardziej zadrwił: „Co się dzieje? Jesteście pruderyjni, kiedy ktoś jest w pobliżu?”