Rozdział 228
Audrey
Wczesnojesienne słońce wciąż wisiało nisko na niebie, a lekka mgiełka otulała kampus, gdy wkraczałem do sali wykładowej, wdychając świeży zapach nowego papieru. Tego ranka uczestniczyłem w pierwszych zajęciach jako student ostatniego roku. Wydawało się to surrealistyczne, wiedzieć, że w ciągu niecałego roku nie będę już studentem Grayspring.
W klasie już panował gwar rozmów, uczniowie rozmawiali po wakacjach. Gdy podchodziłem do wolnego miejsca, zauważyłem, że kilku uczniów zerkało w moją stronę i szeptało.