Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 453 Wybitne umiejętności aktorskie
  2. Rozdział 454 Walka między partnerami
  3. Rozdział 455 Fawn Over Her
  4. Rozdział 456 W łazience
  5. Rozdział 457 Kusicielka
  6. Rozdział 458 Cała historia
  7. Rozdział 459 Działanie
  8. Rozdział 460 Sierociniec
  9. Rozdział 461 Mała dziewczynka o imieniu Alva
  10. Rozdział 462 Tajna baza
  11. Rozdział 463 Skarby
  12. Rozdział 464 Rośnij wyżej, jedząc cebulę
  13. Rozdział 465 Ustawa samodzielna
  14. Rozdział 466 Twardy orzech do zgryzienia
  15. Rozdział 467 Tajemnica tego miasta
  16. Rozdział 468 Dziwna noc
  17. Rozdział 469 Wampir na terytorium wilkołaków
  18. Rozdział 470 Gra myśliwska
  19. Rozdział 471 Ofiary, które nie mogły uciec
  20. Rozdział 472 Porozumienie pokojowe
  21. Rozdział 473 Niesprawiedliwy
  22. Rozdział 474 Przetrwanie najsilniejszych
  23. Rozdział 475 Okrutna gra
  24. Rozdział 476 Odsłonięty
  25. Rozdział 477 Widzieć to nie znaczy wierzyć
  26. Rozdział 478 Sposób na przełamanie impasu
  27. Rozdział 479 Przewaga liczebna
  28. Rozdział 480 Ona nie jest sama
  29. Rozdział 481 Zakładnik
  30. Rozdział 482 Złapanie
  31. Rozdział 483 Co ze mną
  32. Rozdział 484 Sprytny stary lis
  33. Rozdział 485 Negocjacje
  34. Rozdział 486 Wymiana warunków
  35. Rozdział 487 Nieprzyzwyczajony do klimatu
  36. Rozdział 488 Czekanie
  37. Rozdział 489 Kasyno
  38. Rozdział 490 Walka z bestiami
  39. Rozdział 491 Ofiara
  40. Rozdział 492 Zakład
  41. Rozdział 493 Zbierz opinie obywateli
  42. Rozdział 494 Trudna sytuacja
  43. Rozdział 495 Dziwne miejsce
  44. Rozdział 496 Tajemnicza gospodyni
  45. Rozdział 497 Poszukiwanie wskazówek
  46. Rozdział 498 Tabliczka z nazwiskiem Ashley
  47. Rozdział 499 Zamek
  48. Rozdział 500 Kolacja
  49. Rozdział 501 Surowe mięso i ludzka krew
  50. Rozdział 502 Testowanie siebie nawzajem

Rozdział 1 Niewolnik

Punkt widzenia Sylwii:

„Sylvia, ty leniwa niewolnico! Czy wiesz, która jest teraz godzina? Czemu wciąż śpisz?”

Z trudem podniosłem się z drewnianego łóżka i spojrzałem na godzinę. Nie było jeszcze nawet piątej rano. Potarłem pulsujące skronie. Potem pośpiesznie założyłem cienki płaszcz i otworzyłem drzwi.

Gruba wilczyca blokowała drzwi.

Z groźnym wyrazem twarzy wskazała na mój nos i warknęła: „Dzisiaj jest Ceremonia Alfa. Dlaczego jeszcze śpisz? Skończyłeś już całą swoją pracę?”

Nic nie powiedziałem, tylko spuściłem głowę.

Spałem tylko mniej niż godzinę, ponieważ całą noc spędziłem na sprzątaniu sali konferencyjnej. Mój umysł nadal był w rozsypce.

„Czemu tam jeszcze stoisz? Idź i skończ całą swoją robotę!” – ryknęła ponownie.

Potem spojrzała na mnie wściekle, odwróciła się i odeszła ciężkim krokiem.

Westchnęłam i poszłam do szatni, gdzie ubrania do wyprasowania leżały ułożone na wieszaku. Shawn Gibson kończył dziś osiemnaście lat i miał przejąć tron podczas Ceremonii Alfa. Musiałam przygotować ubrania, które miał założyć.

Kiedy skończyłam prasować ubrania, na zewnątrz już wschodziło słońce.

Terytorium Black Moon Pack było przez cały rok pokryte ciemnymi chmurami, a zawsze było wilgotno i zimno. Owinąłem się szczelnie wokół ciała podartymi bawełnianymi ubraniami i zaniosłem wiadro do sali bankietowej.

Wiele rodzajów wykwintnej zastawy stołowej zostało już umieszczonych w sali. Po Ceremonii Alfy wszyscy goście mieli się tu zebrać, aby świętować awans nowego Alfy.

Wycierałam schody szmatą, gdy nagle ktoś nastąpił na nie sztyletem.

Spojrzałam w górę, żeby zobaczyć, kto to był. Potem zobaczyłam Cherry, córkę Gammy. Miała na sobie czarną suknię syreny, a jej rude włosy były kręcone. Wyglądała bardzo atrakcyjnie.

„Odejdź” – powiedziałem chłodno.

„Przepraszam? Czy wiesz, co to za miejsce? W ogóle nie zasługujesz, żeby tu przychodzić”. Cherry kopnęła mnie arogancko w wiadro.

„Cherry! Przesadzasz”.

„Co? Zwykły niewolnik jest na mnie zły? Jakież to interesujące! Ale tak naprawdę, mogę cię jeszcze bardziej rozzłościć”. Cherry odrzuciła swoje długie kręcone włosy i prychnęła. Spojrzała na mnie wściekłymi oczami, klasnęła w dłonie i rozkazała: „Przynieś to tutaj”.

Podeszła wilczyca. Niosła wiadro z pomyjami i wylała je na schody przede mną. Odór natychmiast wypełnił powietrze.

Oglądałem tę scenę zimnymi oczami. Nienawiść wypełniła moje serce. Z okrutnym uśmiechem na twarzy Cherry skrzyżowała ramiona na piersi. Oczywiste było, że czekała na dobry występ.

Chciała tylko, żebym się załamał. Ale oczywiście nie pozwoliłem jej się śmiać ostatni.

„To wszystko?” Spojrzałem na nią bez wyrazu i natychmiast cię podniosłem.

p szmatkę, żeby posprzątać bałagan, który właśnie narobiła.

Być może moja obojętna reakcja ją zirytowała. Kąciki ust Cherry zadrżały. Najwyraźniej była rozczarowana.

„Jesteś naturalną suką” prychnęła pogardliwie i odeszła. Klik-klik jej wysokich obcasów rozbrzmiał na podłodze.

W końcu odeszła. Dopiero wtedy puściłam łzy, które powstrzymywałam. W takich chwilach jeszcze bardziej tęskniłam za matką.

Nie urodziłem się niewolnikiem. Moja matka była Betą tego stada. Rzadko się zdarzało, aby stado miało kobietę Betę, nawet w historii. Była zdolna i kochana przez stado. Była znana z tego, że była łagodna, ale twarda.

Ale nie miałam ojca, o ile pamiętam. A żeby zrekompensować brak ojcowskiej miłości, moja matka kochała mnie całym sercem. Rozpieszczała mnie i traktowała jak księżniczkę. Kiedy byłam mała, próbowałam ją pytać o mojego ojca. Była jednak niezwykle powściągliwa, jeśli chodzi o niego. Z czasem przestałam pytać. W końcu samo posiadanie jej było dla mnie wystarczające.

Ale los zawsze lubił płatać ludziom figle. Moja dobra i potężna matka została wrobiona w zabicie Alfy i Luny. Została stracona.

Zostałam sierotą. Stado nazwało mnie córką zdrajcy. Byli na mnie źli, obwiniając mnie o utratę Alfy i Luny. W rezultacie uczynili mnie najniższą niewolnicą w stadzie i dali mi niekończącą się pracę do wykonania każdego dnia. Poza tym od czasu do czasu cierpiałam z powodu upokorzeń i bicia.

Na myśl o tym otarłam łzy i kontynuowałam pracę z głową spuszczoną w dół. Musiałam skończyć sprzątać to miejsce, zanim przyjdą goście. W przeciwnym razie cierpiałabym nie tylko z powodu bicia i głodu.

„Och, moja droga Sylwio, nie bądź smutna. Zawsze będę przy tobie.” Moja wilczyca Yana pocieszała mnie w myślach.

„Nie martw się, Yana. Wszystko w porządku. Mam szczęście, że tu jesteś. Nie jestem już sama”.

„Nigdy nie będziesz sam. Oprócz mnie, w przyszłości spotkasz także swojego partnera”.

„Ale ja mam już osiemnaście lat i jeszcze go nie poznałam” – powiedziałam, brzmiąc trochę rozczarowana.

Moja matka była niezależna i silna. Ale wiedziałam, jak trudno było jej wychowywać mnie samej. Czasami nie mogłam przestać myśleć, że gdyby miała partnera, który by jej towarzyszył, mogłaby żyć o wiele szczęśliwszym życiem. Dlatego zawsze miałam ukryte oczekiwania co do mojego przyszłego partnera.

„Moja droga, ta paczka jest za mała. Twój partner może być gdzie indziej” – pocieszyła mnie delikatnie Yana. Następnie dodała: „Może powinniśmy uciec”.

„Nie, to nie jest dobry moment. Nadal nie udowodniłem niewinności mojej matki”.

Żale mojej matki ciążyły mi na sercu jak głaz. Więc zanim opuszczę tę sforę, muszę najpierw udowodnić jej niewinność.

تم النسخ بنجاح!