Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 103 Tajemniczy nadawca wiadomości
  2. Rozdział 104 Wycofaj się w ostatniej chwili
  3. Rozdział 105 Nieobecność
  4. Rozdział 106 Niespokojna Maja
  5. Rozdział 107 Kradzież
  6. Rozdział 108 Tajemnicza postać
  7. Rozdział 109 Zniekształcone serce
  8. Rozdział 110 Niecierpliwe oczekiwanie
  9. Rozdział 111 Piłka
  10. Rozdział 112 Taniec otwierający
  11. Rozdział 113 Na skraju śmierci
  12. Rozdział 114 Pod maską
  13. Rozdział 115 Worek treningowy wilkołaka
  14. Rozdział 116 Szczera rozmowa na trawniku
  15. Rozdział 117 Świadek
  16. Rozdział 118 Podoba mi się
  17. Rozdział 119 Zazdrość
  18. Rozdział 120 Nie mamy już ze sobą nic wspólnego
  19. Rozdział 121 Ciche traktowanie
  20. Rozdział 122 Przytłaczające emocje
  21. Rozdział 123 Samoupokorzenie
  22. Rozdział 124 Płonąca miłość
  23. Rozdział 125 Noc pełni księżyca
  24. Rozdział 126 Spór przy bramie szkoły
  25. Rozdział 127 Łańcuch
  26. Rozdział 128 Berserk
  27. Rozdział 129 Bestia
  28. Rozdział 130 Jej krew
  29. Rozdział 131 Jej zapach
  30. Rozdział 132 Znaczenie utrzymania jej
  31. Rozdział 133 Wyznanie uczuć
  32. Rozdział 134 Zostańcie przyjaciółmi
  33. Rozdział 135 Niepłodność
  34. Rozdział 136 Robienie miłości po raz pierwszy
  35. Rozdział 137 Zintegrowany jako całość
  36. Rozdział 138 To jak sen
  37. Rozdział 139 Nowy nauczyciel
  38. Rozdział 140 Zły przykład
  39. Rozdział 141 Harry jest przystojnym idiotą
  40. Rozdział 142. Zakochany heteroseksualny mężczyzna
  41. Rozdział 143 Jego słodycz
  42. Rozdział 144 Kluczowy świadek
  43. Rozdział 145 Wideo na balu
  44. Rozdział 146 Oskarżenie Mai
  45. Rozdział 147 Odpłata
  46. Rozdział 148 Ślepy zaułek
  47. Rozdział 149 Dar
  48. Rozdział 150 Nieszczęśliwa Alina
  49. Rozdział 151 Opinie publiczne
  50. Rozdział 152 Zła księżniczka

Rozdział 2 Mate

Punkt widzenia Sylwii:

Po posprzątaniu sali bankietowej przygotowałam jedzenie dla Shawna i zaniosłam je do jego pokoju razem z wyprasowanymi ubraniami.

Idąc korytarzem, poczułem niewytłumaczalnie przyjemny zapach. To był aromat czekolady zmieszanej z truskawkami. Im bardziej zbliżałem się do końca korytarza, tym zapach stawał się silniejszy, aż zatrzymałem się przed drzwiami pokoju Shawna.

„Sylvia, twoja partnerka!” – wykrzyknęła podekscytowana Yana w mojej głowie.

Byłem kompletnie zszokowany. Mój partner to Shawn? Stałem jak wryty przez długi czas.

„Ohhh! Proszę, bądź delikatny. Nie pchaj tak mocno.”

Nagle usłyszałem zalotny głos dochodzący z pokoju, po czym usłyszałem głęboki jęk.

„Nie możesz już tego znieść? Jeszcze nie zebrałem sił”.

„Ohhh! No dalej, szybciej! Już prawie jestem na miejscu”.

W pokoju było dużo ruchów, przeplatanych krzykami i uderzeniami ciała. Brzmiało to tak, jakby w środku była więcej niż jedna wilczyca.

Co? Czy to był ten partner, na którego tak długo czekałam? Taki bezwstydny i rozwiązły gnojek! Bogini Księżyca zawsze lubiła robić mi okrutne żarty.

Trzymając tacę w dłoniach, wzięłam głęboki oddech, próbując się uspokoić.

Nie chciałem się teraz do tego przyznać, ale wiedziałem, że prędzej czy później będę musiał stanąć twarzą w twarz z moim partnerem. Więc siłą powstrzymałem obrzydzenie w moim sercu i pchnąłem drzwi.

Punkt widzenia Shawna:

Dzisiaj był mój wielki dzień. Skończyłem osiemnaście lat i miałem przejąć pozycję Alfy. Wczesnym rankiem wezwałem kilka wilczyc, aby uprawiały ze mną seks, aby rozpocząć orzeźwiający dzień.

Siedziałem na wilczycy, kołysząc się i nieustannie masując jej piersi. Dolna część mojego ciała była niesamowicie twarda. Jako mężczyzna byłem z siebie dumny.

Ale dziwne było to, że nie mogłam osiągnąć orgazmu. Czy to dlatego, że masturbowałam się sama zbyt często?

„Następny”. Wyciągnąłem penisa i pociągnąłem zalotną wilczycę po drugiej stronie. Następnie rozłożyłem jej nogi i gwałtownie wbiłem się w jej ciało.

Wtedy poczułem zapach cytrusów zmieszanych z orchideą. To sprawiło, że moje dolne partie ciała zareagowały jeszcze gwałtowniej.

„Shawn, przestań natychmiast! Twój partner jest tutaj”, mój wilk Zeke krzyknął z ekscytacją.

Ale jak mogłem przestać w tym momencie? I o czym mówił Zeke?

„Ohhh! Proszę, bądź delikatny. Nie pchaj tak mocno” – krzyknęła wilczyca pode mną.

„Nie możesz już tego znieść? Jeszcze nie zebrałem sił”.

„Ohhh! No dalej, szybciej! Już prawie jestem na miejscu”.

Wsunąłem penisa w

e wilczyca twarda. Tymczasem ja również wyczekiwałem spotkania z moją partnerką, mając nadzieję, że nie jest brzydką kobietą.

Drzwi się otworzyły i ktoś wszedł.

To była Sylvia! W chwili, gdy ją rozpoznałem, poczułem się bardzo rozczarowany. Sylvia była tylko podłą niewolnicą. Jej matka była bezwstydną zdrajczynią i morderczynią moich rodziców. Jak taka wilczyca jak ona mogła zasłużyć na to, by być moją Luną?

Mimo to nie mogłem powstrzymać się od patrzenia na nią.

Sylvia była bardzo piękna. Gdy tylko się pojawiła, odkryłem, że wilczyce w moim pokoju nie mogły się z nią równać. W tej chwili stała tam posłusznie z głową spuszczoną. Podarte, bawełniane ubranie nie ukrywało krągłości jej piersi, co sprawiało, że linia jej talii była bardziej wdzięczna. Miała też okrągłe i zadarty tyłek. Musiało być wspaniale ją ostro pieprzyć.

Do cholery! Dlaczego wcześniej nie zdawałem sobie sprawy, że ten niewolnik ma tak dobrą figurę?

„Czas przygotować się do Ceremonii Alfa” – powiedziała Sylvia. Odłożyła ubrania na sofę, wciąż z głową spuszczoną.

Widok jej gładkiej szyi jeszcze bardziej mnie podniecił. Nie mogłem powstrzymać się od mocniejszego pompowania dolnej części ciała. Wilczyca pode mną krzyczała i przewracała oczami, jakby miała zaraz umrzeć.

„Poczekaj... Najpierw musimy skończyć nasze sprawy. Ty... Wynoś się stąd szybko. Nie wchodź nam w drogę” – mówiła wilczyca przerywanym tonem, łapiąc oddech. Próbowała odgonić Sylvię.

„Rozumiem. Okej” powiedziała Sylvia cichym głosem. Następnie odwróciła się i odeszła.

„Czekaj! Sylvia, zostań. Wszyscy, odejdźcie natychmiast!” Wyciągnąłem penisa, poklepałem wilczycę po pośladkach i dałem im znak, żeby odeszły.

„Shawn, proszę, nie odpędzaj nas” – błagała jedna z wilczyc. Wilczyce były tak chętne, żeby uprawiać ze mną seks. Przylgnęły do mojej piersi i jęczały.

„Spierdalaj!” krzyknąłem z długą miną.

Wilczyce nie miały innego wyjścia, jak tylko niechętnie opuścić mój pokój.

Kiedy spojrzałem na Sylvię, dolna część mojego ciała nabrzmiała jeszcze bardziej.

„Sylvio, chodź tu” – rozkazałem.

„Ceremonia Alfa zaraz się zacznie. Proszę, zmieńcie ubranie teraz” – powiedziała Sylvia chłodno.

Jej słowa mnie wkurzyły. Jaką postawę mi pokazywała? Czy ona jeszcze nie odkryła, że jesteśmy przyjaciółmi? Czy nie powinna rzucić się na mnie i służyć mi jak te wilczyce?

Widząc zimny i obojętny wyraz twarzy Sylvii, mój gniew przyćmił mój rozum. W mojej głowie pozostała tylko jedna myśl. Chciałem przycisnąć ją pod swoim ciałem i pieprzyć mocno, aż zacznie błagać o litość.

تم النسخ بنجاح!