Rozdział 693
„Wszystko w porządku?” – pytam, pochylając się nad nim, zmartwiona –
„Będzie dobrze” – jęczy, machając do mnie ręką. „Boli, ale – to nic złego – dziękuję, Luna” – mruczy, odchylając głowę do tyłu na poduszkę i mocno zaciskając oczy z bólu.
Kiwam głową w jego stronę, robiąc sobie w myślach notkę, że niedługo znowu przyjdę sprawdzić, ale nie mogę się powstrzymać, żeby nie odsunąć się szybko, trzymając teraz nosidełko dla mojego dziecka w obu rękach, i spiesząc do mojego kolegi, który teraz stoi i żywo rozmawia z Corą.