Rozdział 738
„Nie wiem!” – krzyczy. „On nam nie powiedział!”
„Co on ma!?” rozkazuję, odsuwając ręce księdza od jego twarzy, abym mogła znów na niego spojrzeć. „Więcej księży? Więcej obron!?”
„Nic” – jęczy, kręcąc głową. „Byliśmy – byliśmy ostatnimi – mieliśmy cię tu trzymać –” teraz zaciska zęby, znajdując w tym pewien poziom frustracji, niemal nie wierząc, że znaleźliśmy sposób, by przeciwstawić się jego zaklęciom. „Nie wiem, jak sobie z tym poradziłeś –”