Rozdział 249
W drodze do domu Julian siedział cicho w samochodzie. Nie powiedział ani słowa. Jego pierwotnie głębokie oczy wciąż wpatrywały się w świat za oknem. Chciał zobaczyć trochę światła, ale bez względu na to, jak bardzo się starał, jego świat nadal był czarny jak smoła!
Jego oczy wypełniła ciemność. Poza ciągłymi dźwiękami samochodów przypominającymi mu o czasie, nie widział nic! Jak bardzo pragnął, żeby obecny on miał po prostu koszmar!
Gdyby to był koszmar, to przynajmniej kiedyś by się obudził. Ale teraz...